wtorek, 9 sierpnia 2011

18 godzin snu

Drogi Pamiętniczku!


Nie wierzę, ale wczoraj byłam tak wykończona nieprzespaną nocą (jak już pisałam), że zasnęłam w salonie o dwudziestej! DWUDZIESTEJ! potem o pierwszej w nocy tata mnie obudził i nie uwierzycie! Zaniósł mnie na barana do pokoju! 


W ogóle nie mogłam zaczaić co się dzieje. Bo tak na prawdę coś przed chwilą mi się śniło i nagle tata mi coś tam gada, że zasnęłam w salonie, a ja wymamrotałam tylko:
- to wszystko był sen?
Na prawdę. To było takie dziwne uczucie. W ogóle nie mogłam zajarzyć co ja robię i co jest grane. Dziwne...


Aha no i jeszcze do tego, jak zasnęłam o 20 i obudziłam się o 13 to znaczy, że spałam 18 godzin! Słownie: OSIEMNAŚCIE! 


10109971041cc0e54e_large

4 komentarze:

  1. zmęczona byłaś, dlatego mamrotałaś ;) .
    a co do bloga widze że coraz lepiej ci idzie w blogowaniu .:) powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe,a pewnie dzis od nowa zarywasz noc ? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh widzę że nawet fajne takie pisanie :D

    pozdroo :* : ]

    OdpowiedzUsuń